Ania

mama Radka

Świadome rodzicielstwo to kilka powiązanych kwestii: to rozum i rozsądek, to edukacja własna i ciekawość, to umiejętność analizy, umiejętność przyznania się do błędu i umiejętność szukania niestandardowych rozwiązań. To chęć i umiejętność wykorzystania logiki, zdobytej wiedzy i doświadczenia w okresie zakładania rodziny i wychowania dziecka. Potocznie rzecz ujmując (choć nie każdy rozumie to tak samo) to “bycie dobrym rodzicem”.

Dla mnie niezwykle istotne jest jednak bycie świadomym konsumentem. Sama jestem alergiczką, mam dwuletniego Synka alergika, więc bycie świadomym konsumentem to dla nas obojga już w zasadzie codzienność. Zacznijmy od tego, że wiemy co nam szkodzi. Nie tylko znamy pełną listę uczulających nas alergenów, ale także różnych innych składników niekorzystnie wpływających na nasz stan zdrowia.

Ja odbyłam także kurs dietetyka z ukierunkowaniem na żywienie dzieci i niemowląt – aby podnieść swój poziom wiedzy w zakresie składników, pokarmów, diet i produktów dostępnych na rynku. W sklepie podczas każdych zakupów czytamy dokładnie etykiety każdego produktu! I to nie tylko nowych, ale także tych dotychczas kupowanych, bo wiemy, że niektórzy producenci potrafią modyfikować skład produktów dostępnych już na rynku! Nawet mój dwuletni Synek wie już, że tam gdzie orzechy czy pomarańcze to nie może i sam odkłada takie produkty na półkę! Oprócz tego szukamy zamienników.

Synuś był bardzo długi czas na diecie bezglutenowej. Wydawałoby się, że gluten jest niemal we wszystkim i rzeczywiście w tych ogólnodostępnych popularnych produktach jest. Ale warto wtedy rozejrzeć się za produktami ryżowymi, kukurydzianymi, gryczanymi… dzięki diecie synka poznałam amarantus, quinoa, teff, mleko ryżowe, kiełki, makaron gryczany – a wcześniej tych rzeczy nie znałam!

Mimo że jako samotna, pracująca matka małego alergika nie mam wiele czasu, staram się znajdować różne rozwiązania mające wpływ na nasze zdrowe odżywianie np. kupiłam urządzenie do gotowania na parze, kupiłam zamrażarkę (z braku dostępu do ekologicznych zdrowych świeżych produktów wybieram te mrożone raczej niż przetworzone lub w razie możliwości zakupu świeżych kupuję większa ilość i sama zamrażam). Interesuję się nowinkami dotyczącymi kupowanych przez nas produktów a także staram się na bieżąco poszerzać wiedzę (literatura, warsztaty, rozmowy z lekarzami oraz portale internetowe) na temat naszych chorób i trybu życia.

Mam nadzieję, że i w moim Synku uda mi się od podstaw wyrobić zdrowe nawyki konsumenckie, a naukę czytania z pewnością rozpoczniemy od czytania etykiet ;-)