Katarzyna Bosacka

Katarzyna Bosacka
autorka książki wydanej przez wydawnictwo PUBLICAT "Czy wiesz, co jesz", prowadząca program pod tym samym tytułem w TVN Style, autorka wielu publikacji na temat zdrowia, urody, nauki, medycyny, szefowa działu urody i zdrowia w Wysokich Obcasach.

Rodzice, ja też, bo jestem mamą wesołej trójki, muszą pamiętać, że sprzedaż – także żywności – to wielki biznes. Co prawda rynkiem rządzą giganci – wielkie koncerny spożywcze, które dyktują ceny i warunki, ale to w nas, konsumentach jest siła, bo od nas zależy ostateczny wybór na półce.

Jeśli wrzucimy do koszyka produkt mniej reklamowany, mniej kolorowy, nierzadko tańszy, za to mniej przetworzony i o lepszym składzie, to nie tylko wyjdziemy ze sklepu zdrowsi, ale i będziemy wspierać uczciwszych i solidniejszych producentów.
Pamiętajmy, rynek to ring, na którym trwa nierówna walka – z jednej strony mamy wielkie pieniądze, wielkie korporacje i wielkie nakłady na marketing i reklamę, z drugiej jesteśmy my, konsumenci, rozproszeni, niepewni, przestraszeni. Jeśli jednak zaczniemy wybierać świadomie, nie tylko poczujemy siłę, ale będziemy też najzwyczajniej w świecie – zdrowsi.

Problem tkwi w braku czasu na edukację, w braku programów edukacyjnych, w braku silnych organizacji konsumenckich. Co chwilę słyszymy o protestach organizacji walczących o prawa zwierząt, gejów, kobiet. Czy słyszeli Państwo kiedykolwiek o jakiejś akcji jakiejkolwiek organizacji konsumenckiej?
Nie ma w Polsce dobrego pisma o tej tematyce, w Federacji Konsumentów od lat brakuje pieniędzy, nie ma osoby odpowiedzialnej za żywność i kosmetyki. W tej sytuacji musimy zorganizować się sami. Mam nadzieję, że pomocą w codziennych wyborach będzie właśnie przewodnik po zakupach “Czy wiesz, co jesz”.

Jeśli nie zastanawiamy się, co wrzucamy do koszyka, jeśli nie sprawdzamy, czy w jogurcie są prawdziwe owoce, czy nie ma tam chemicznych dodatków tj. barwniki czy konserwanty, które są bardzo częstą przyczyną alergii, to jak możemy myśleć o antyalergicznym domu czy urlopie.

Nasze życie w dużej mierze kręci się wokół talerza. Co najmniej trzy razy dziennie powinniśmy położyć na nim produkty bezpieczne, zdrowe i nie uczulające. Jednak nadal jako konsumenci niestety nie wiemy, co jemy. Bezkrytycznie ufamy reklamom, robimy zakupy koszykowe – wrzucamy byle co do koszyka, bo opakowanie było ładne. Newsweek wyliczył niedawno, że statystyczny Polak zjada rocznie wraz z żywnością przeszło dwa kilogramy chemii. To przerażające.

Złości mnie, kiedy widzę rodziców okrągłych dziewczynek, które po zajęciach tanecznych, czyli po sporym wysiłku fizycznym, dostają w nagrodę wielkiego batona i napój gazowany. Złości mnie, kiedy na imprezie klasowej propozycje przyniesienia owoców zostają zakrzyczane przez rodziców, którzy uważają, że lepiej kupić chipsy. Złości mnie, kiedy celebryci i autorytety wspierają kampanie reklamowe fast foodów, kostek rosołowych, margaryn i chipsów. I to w kraju, w którym mamy sporo alergików i wzrastający odsetek dzieci z nadwagą, a dzieci wiadomo kochają śmieciowe jedzenie. Nota bene – zwracajmy uwagę na ceny za kilogram – ziemniaki w sezonie kosztują 1 zł za kilo i są zdrowe. Chipsy – niezdrowe i rakotwórcze potrafią kosztować – nawet 75 zł za kilogram!
——————————————————————————————————————————————-